Era foto - obraz, kubek, koszulka, kalendarz ze zdjęciem. Za co kochamy fotoprezenty?

Najazd fotografii dostępnej dla każdego spowodował, że wzrosło znaczenie zdjęć i filmów w życiu codziennym. Teraz dodatkowo wspomogła go era serwisów społecznościowych, gdzie codziennie użytkownicy przeglądają dziesiątki aktualnych fotosów.

Kiedyś fotografowaliśmy się od wielkiego dzwonu – Chrzest, Komunia, Ślub, pogrzeb, spotkanie rodzinne to okoliczności, w których najczęściej mamy zdjęcia z dzieciństwa. Dziś przeciętny człowiek korzystający z dóbr technicznych jak aparat, telefon, komputer ma od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy zdjęć na swoim dysku. Co więc z nimi robić?

Dzielimy się

Serwis Fotowiesci.pl podał wynik badań firmy Futuresource Consulting, zajmującej się między innymi badaniami konsumenckimi. Opublikowano raport dotyczący udostępnianie zdjęć.

W raporcie pojawiło się jeszcze kilka ciekawych liczb. Podobno na całym świecie, w użyciu jest ponad 3,5 biliona aparatów a na dyskach twardych, pamięciach przenośnych znajduj się jeden trylion zdjęć.

Pod lupę wzięto użytkowników aparatów z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. Jak się okazało przeważająca większość ludzi – około 90%, udostępnia i dzieli się swoimi zdjęciami z przyjaciółmi i rodziną. Z raportu dowiadujemy się również że kobiety są bardziej skłonne do dzielenia się zdjęciami niż mężczyźni. Niemcy i Francuzi częściej udostępniają foty przy pomocy komputerów przenośnych, Anglicy wolą dzielić się zdjęciami przez internet oraz mailowo (Źródło : Fotowiesci.pl)

Problemem stały się setki zdjęć przywożonych z urlopu, których nikt ze znajomych czy rodziny nie ma ochoty oglądać, bo jest ich po prostu za dużo. Jedyna rada – wykorzystać najlepsze i wywołać do albumu, kalendarza, jako obraz. Czyli wracamy do źródeł.

Wracaj do swoich zdjęć

Sukces firm zajmujących się obróbką i wykorzystywaniem zdjęć zawdzięczamy serwisom społecznościowym, dzięki którym wzrosło znaczenie własnego PR-u oraz oczywiście otworzyło się spektrum osób chętnych do (pod)oglądania. Tak więc im fajniejsze mamy zdjęcia tym chętniej dzielimy się nimi a nasze poczucie wartości wzrasta wraz z liczbą komentarzy i Like’ów. W realu także chcemy mieć się czym pochwalić i dlatego mimo cyfryzacji tradycyjne wywoływanie zdjęć nie ucierpiało – wręcz przeciwnie – przerzuciło się na większy format.

W dziedzinie wywoływania zdjęć nastąpił ogromny skok – do pobrania są programy offline’owe które pozwalają samodzielnie skomponować album, kalendarz czy fotoksiążkę. Wystarczy go pobrać (jest darmowy) i wrzucić do niego swoje zdjęcia, stworzyć kompozycję a następnie przesłać je do wywołania. Stworzone fotodzieło przyślą nam do domu, a mieszkańcy większych miast mogą je odebrać w punktach partnerskich sieciówek jak np. Fotojoker czy Rossmann.

Oto na co możesz przenieść swoje zdjęcia